
Można tłumaczyć ludziom, że włamanie się do czyjegoś konta bez jej zgody jest przestępstwem i nie jest to kwestia, w której stosuje się wyjątki. To co najczęściej kieruje ludźmi przy chęci pokonania zabezpieczeń czyjegoś konta to miłość, zaślepienie, żądza zemsty lub chciwość.
Strona, której udało się ostatnimi czasy uzyskać spory rozgłos w tym temacie jest Hackers List. Autorzy serwisu nie ukrywają, że jest to strona pomagająca nawiązać kontakt między hackerami a ludźmi zainteresowanymi tego typu usługami bez względu na geograficzną lokalizację.
Możemy być przekonani, że zdecydowana część osób zlecających zadania na serwisie, nie ma na myśli niczego nielegalnego. Np. proszą o złamanie hasła do archiwum plików lub dokumentu, który zabezpieczyli dawno temu.
Krótkie dochodzenie dowodzi jednak, że wiele z tych hackerskich zadań na liście to propozycje włamania do kont społecznościowych, poczty lub kradzież zapisów wiadomości z komunikatorów.
Haker do wynajęcia dla każdego
Na stronie ogłaszających się również uczniowie, proszący o pomoc przy włamaniu się do systemów komputerowych szkoły w celu zdobycia pytań do nadchodzących sprawdzianów, tym samym polepszenia swoich ocen.
Kwestią czasu było, aby ktoś zechciał podjąć próbę pokonania barier prywatności i ochrony serwisu Hackers List. Na celowniku znalazły się systemy ochronne, zabezpieczające dane osób korzystających z serwisu, ich korespondencja oraz informacje o zamiarach i celach korzystania z serwisu. Dane osobowe niedoszłego zamachowca oraz informacja o zamierzonym ataku zostały również przesłane do osoby potencjalnie zagrożonej takim atakiem.
Hakerzy byli w stanie powiązać 25% aktywnych kont Hackers List z profilami Facebookowymi użytkowników, było to możliwe dzięki nieroztropnemu podaniu swoich danych osobowych, kontaktowych, adresu itp.
Tyle zostało nam po „dyskretnym” wynajmowaniu hakera.
ATRAKCYJNA OFERTA ANTYWIRUSÓW BITDEFENDER
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O BEZPIECZEŃSTWIE Z BITDEFENDER