Kolejna fala spamu kierowana do użytkowników Allegro
4 listopada 2015
Fala spamu dotycząca użytkowników Allegro nie zmniejsza się. Popularność tego portalu aukcyjnego jest na tyle duża, że prawie każdy wysłany e-mail może trafić do użytkownika Allegro. Tak jak w poprzedniej wiadomości, o której informowaliśmy pod koniec września bieżącego roku, spamerzy informują o zawieszeniu konta Allegro.
Najnowsza wiadomość jest na tyle dziwna, że od razu budzi wątpliwości – nie występują w niej żadne elementy graficzne (np. logo Allegro), roi się od literówek, a wymagania, które należy spełnić, żeby odblokować konto od razu powinny wzbudzić nasze podejrzenia. Są to: kolorowa kopia dokumentu tożsamości (paszportu, dowodu osobistego lub prawa jazdy), zdjęcie twarzy użytkownika konta z dokumentem tożsamości. Ważne jest też, że adres e-mail, na który należy wysłać dokumenty nie jest firmowym adresem Allegro.
Takie warunki na pewno zdziwią stałych użytkowników Allegro, gdyż portal nigdy nie prosi o takie dane, jednak osoby starsze lub takie, które nie korzystają biegle z komputera i Internetu mogą dać się nabrać. Dostarczenie takich poufnych dokumentów może skutkować nie tylko stratami finansowymi, ale także problemami z prawem.
Po raz kolejny inżynierowie Bitdefender przypominają, że nie należy wierzyć we wszystkie wiadomości e-mail pochodzące z portali aukcyjnych, banków, od dostawców internetu czy abonamentu telefonicznego. Przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na trzy elementy:
- adres nadawcy lub adresy e-mail, jakie występują w wiadomości – jeśli prowadzą do domeny innej niż firmowa powinno to wzbudzić nasze podejrzenia.
- treść informacji – jeśli zawiera dużo literówek lub nakazuje nam wykonać czynności, które ingerują w naszą prywatność, należy zastanowić się, czy na pewno wiadomość jest prawdziwa – najlepiej zweryfikować to telefonicznie w firmie, która teoretycznie jest autorem wiadomości.
- podejrzane wymagania – skan dowodu czy paszportu – te dokumenty zawierają wystarczającą ilość informacji, aby w razie ich wysłania do oszusta, ten mógł zaciągnąć pożyczkę w banku na nasze dane. Dlatego, tak jak w przypadku poprzedniego punktu warto to zweryfikować u źródła.