Ciekawostki • Zagrożenia Internetowe
Ataki na pojazdy elektryczne i autonomiczne – czy nasze samochody są bezpieczne?
Piotr R
21 kwietnia 2025
Rozwój technologii motoryzacyjnych w ostatnich latach osiągnął poziom, który jeszcze niedawno uchodził za domenę filmów science fiction. Pojazdy elektryczne (EV – electric vehicles) stają się coraz bardziej powszechne na drogach całego świata, a samochody autonomiczne, choć wciąż w fazie rozwoju, zaczynają odgrywać coraz większą rolę w transporcie miejskim i logistyce. Postęp ten niesie za sobą wiele korzyści – od redukcji emisji spalin po zwiększenie bezpieczeństwa na drogach dzięki eliminacji błędów ludzkich. Jednak wraz z rosnącym stopniem skomputeryzowania i połączenia z siecią, pojazdy te stają się również potencjalnym celem ataków cybernetycznych, w tym hakowaniu aut elektrycznych i ataków na pojazdy autonomiczne.
W tym artykule przyjrzymy się zagrożeniom, jakie niesie ze sobą cyfryzacja motoryzacji, przeanalizujemy przypadki udanych ataków na pojazdy elektryczne i autonomiczne, ocenimy aktualny stan zabezpieczeń oraz zastanowimy się, czy rzeczywiście możemy czuć się bezpieczni za kierownicą nowoczesnego samochodu.
Cyfryzacja motoryzacji – błogosławieństwo i przekleństwo
Jeszcze dwie dekady temu samochody były maszynami głównie mechanicznymi. Dziś każdy nowoczesny pojazd zawiera dziesiątki, a czasem setki układów elektronicznych i komputerów pokładowych. W przypadku samochodów elektrycznych i autonomicznych rola oprogramowania jest jeszcze większa – to ono decyduje o tym, jak samochód przyspiesza, hamuje, kieruje czy reaguje na otoczenie.
Zalety takiej rewolucji są oczywiste: większy komfort, oszczędność energii, personalizacja ustawień, automatyzacja jazdy, zdalne aktualizacje oprogramowania, a także możliwość monitorowania stanu technicznego pojazdu w czasie rzeczywistym. Jednak z drugiej strony, każdy nowy system połączony z siecią oznacza nowe potencjalne luki w zabezpieczeniach. Cyberbezpieczeństwo staje się zatem kluczowym elementem rozwoju współczesnych pojazdów.
Jak wygląda struktura elektroniczna nowoczesnego samochodu?
Aby zrozumieć zagrożenia, trzeba najpierw zrozumieć, jak zbudowany jest „cyfrowy kręgosłup” współczesnego auta. W jego skład wchodzą:
- ECU (Electronic Control Units) – jednostki sterujące odpowiedzialne za różne funkcje, od działania silnika po kontrolę klimatyzacji.
- CAN-bus (Controller Area Network) – sieć komunikacyjna, przez którą jednostki ECU wymieniają informacje.
- Systemy infotainment – obejmujące nawigację, połączenia internetowe, systemy audio.
- Łączność bezprzewodowa – Bluetooth, Wi-Fi, 4G/5G, komunikacja V2X (vehicle-to-everything).
- Autonomiczne systemy jazdy – wykorzystujące kamery, radary, LIDAR-y i sztuczną inteligencję.
- Oprogramowanie OTA (over-the-air) – umożliwiające zdalną aktualizację oprogramowania bez konieczności wizyty w serwisie.
Każdy z tych elementów to potencjalny punkt wejścia dla cyberprzestępców, którzy mogą je wykorzystać do hakowania aut elektrycznych.
Głośne przypadki ataków na pojazdy
Jeep Cherokee (2015)
Jeden z najbardziej znanych przypadków to eksperymentalny atak na auta autonomiczne przeprowadzony przez badaczy Charliego Millera i Chrisa Valaseka, którzy zdalnie przejęli kontrolę nad Jeepem Cherokee jadącym autostradą. Udało im się m.in. zmienić stację radiową, włączyć wycieraczki, a w końcu – wyłączyć silnik. Atak odbył się przez lukę w systemie infotainment Uconnect, połączonym z siecią komórkową.
Tesla Model S
Samochody Tesli, jako jedne z najbardziej zaawansowanych technologicznie, były obiektem licznych prób włamań. W 2016 roku chińska grupa Keen Security Lab zademonstrowała zdalne przejęcie kontroli nad pojazdem, w tym włączenie hamulców. Firma szybko załatała lukę, ale incydent pokazał, że nawet najlepiej zabezpieczone systemy nie są odporne na ataki.
Systemy bezkluczykowe (keyless)
Włamania do aut poprzez przechwytywanie sygnału z kluczyka (tzw. relay attack) to już niemal codzienność. Złodzieje wykorzystują wzmacniacze sygnału, by otworzyć i uruchomić auto bez fizycznego dostępu do kluczyka. Problem dotyczy zarówno aut elektrycznych, jak i tradycyjnych.
Potencjalne scenariusze zagrożeń
Pojazdy elektryczne i autonomiczne to nie tylko cuda nowoczesnej inżynierii, ale także – z punktu widzenia bezpieczeństwa – złożone systemy informatyczne na kołach. Ich łączność z Internetem, z innymi pojazdami, z infrastrukturą miejską oraz usługami w chmurze sprawia, że stają się podatne na wiele rodzajów ataków. Zagrożenia te można podzielić na kilka głównych kategorii – od bezpośredniego przejęcia kontroli nad pojazdem, po bardziej subtelne, lecz równie groźne, formy cyberprzestępczości.
1. Przejęcie kontroli nad pojazdem (Remote Vehicle Takeover)
To najpoważniejszy scenariusz, który nie tylko brzmi groźnie, ale też został już wielokrotnie udowodniony w praktyce – zarówno przez badaczy bezpieczeństwa, jak i przez przestępców. Przejęcie może dotyczyć różnych funkcji:
- Układu kierowniczego – w pojazdach z elektrycznym wspomaganiem kierownicy (EPS), sygnały mogą być zmanipulowane.
- Hamulców – cyberprzestępca może zainicjować awaryjne hamowanie lub zablokować system hamowania.
- Przyspieszenia – manipulacja przepustnicą lub systemem zarządzania silnikiem może powodować nagłe przyspieszenie.
- Oświetlenia i sygnałów dźwiękowych – może to być wykorzystane do dezorientowania kierowcy lub innych uczestników ruchu.
- W ekstremalnych przypadkach, atak taki mógłby zostać wykorzystany do spowodowania kolizji, sabotażu, a nawet zamachu.
2. Ataki typu ransomware i blokady pojazdu (Vehicle Ransomware)
Zainfekowanie systemu operacyjnego pojazdu złośliwym oprogramowaniem typu ransomware może skutkować:
- Zablokowaniem uruchomienia pojazdu.
- Wyświetleniem żądania okupu na ekranie infotainmentu.
- Uniemożliwieniem dostępu do funkcji (np. ładowania, trybu jazdy autonomicznej, klimatyzacji).
- Zdalnym unieruchomieniem auta.
Tego rodzaju ataki mogą być szczególnie dotkliwe dla właścicieli flot pojazdów lub firm carsharingowych, gdzie nawet krótkotrwały paraliż oznacza znaczne straty finansowe.
3. Ataki na infrastrukturę ładowania (EV Charging Infrastructure Attacks)
Stacje ładowania samochodów elektrycznych są kolejnym potencjalnym wektorem ataku:
- Manipulacja rozliczeniami – możliwe jest oszukanie systemu tak, by użytkownik zapłacił za cudzą energię.
- Zdalne uszkodzenie – przeciążenie lub zablokowanie ładowarki.
- Zainfekowanie pojazdu przez ładowarkę – teoretycznie możliwe, jeśli ładowarka jest wyposażona w funkcje „smart” i ma dostęp do sieci CAN auta.
W przyszłości, kiedy infrastruktura ładowania stanie się elementem krytycznym w energetyce miejskiej, tego typu ataki mogą mieć także skutki systemowe (np. blackouty lokalne).
4. Kradzież danych i profilowanie kierowców (Data Theft & Surveillance)
Nowoczesne pojazdy zbierają ogromne ilości danych:
- Trasy przejazdów i lokalizacja GPS.
- Preferencje użytkownika (muzyka, kontakty, loginy do aplikacji).
- Styl jazdy, prędkość, gwałtowne manewry.
- Informacje o zdrowiu kierowcy (w pojazdach z monitorowaniem parametrów fizjologicznych).
- W rękach cyberprzestępców te dane mogą być wykorzystane do:
- Szantażu (np. ujawnienia lokalizacji).
- Kampanii phishingowych.
- Podszywania się pod użytkownika w innych usługach.
Dane mogą być także nielegalnie odsprzedane, np. firmom marketingowym czy ubezpieczycielom.
5. Manipulacja algorytmami sztucznej inteligencji (AI Spoofing)
Pojazdy autonomiczne opierają się na algorytmach uczących się, które interpretują obraz z kamer, dane z czujników LIDAR i radarów. Ich podatność na manipulację obejmuje:
- Adversarial examples – specjalnie zaprojektowane naklejki lub znaki drogowe mogą „oszukać” algorytm, który np. uzna znak STOP za ograniczenie do 80 km/h.
- Fałszywe dane sensoryczne – możliwe jest emitowanie sygnałów, które symulują obecność przeszkód.
- Zmylenie systemu GPS (tzw. GPS spoofing) – samochód może być nakłoniony do jazdy w złym kierunku.
Choć na razie są to scenariusze znane głównie z laboratoriów badawczych, rozwój AI w motoryzacji czyni je coraz bardziej realnymi.
6. Ataki na komunikację V2X (Vehicle-to-Everything)
Technologia V2X pozwala pojazdom komunikować się ze sobą oraz z infrastrukturą (np. sygnalizacją świetlną). Jej celem jest poprawa bezpieczeństwa i płynności ruchu, ale wiąże się z nowymi zagrożeniami:
- Podszywanie się pod inny pojazd – cyberprzestępca może wysyłać fałszywe informacje o obecności auta na skrzyżowaniu.
- Ataki DDoS na sieć komunikacyjną – mogą zakłócić całą lokalną infrastrukturę V2X.
- Zaburzenie logiki sterowania ruchem – np. przez zmanipulowanie czasu trwania sygnałów świetlnych.
7. Ataki fizyczne z komponentem cyfrowym (Physical-Cyber Attacks)
Pojazdy mogą być celem ataków hybrydowych – łączących działania fizyczne z cybernetycznymi:
- Instalacja złośliwego urządzenia w pojeździe (np. przez port diagnostyczny OBD-II).
- Podłączenie do ładowarki z malware (jak pendrive z wirusem).
- Sabotaż serwisowy – celowe pozostawienie tylnej furtki (backdoor) podczas przeglądu technicznego.
Takie scenariusze są trudne do wykrycia i szczególnie groźne w przypadku pojazdów flotowych lub dzielonych (np. carsharing).
8. Zmasowane ataki na flotę (Fleet-scale attacks)
Wyobraźmy sobie cyberatak na setki lub tysiące pojazdów jednocześnie – np. flotę ciężarówek w firmie kurierskiej, miejskie autobusy autonomiczne albo taksówki robotyczne w dużym mieście. Możliwe skutki:
- Paraliż komunikacyjny.
- Zderzenia i wypadki.
- Wymuszenie okupu od operatora floty.
Zagrożenie to nie jest już tylko teorią – firmy zajmujące się cyberbezpieczeństwem flot testują scenariusze „kill switch” w sytuacjach awaryjnych.
Jak producenci dbają o bezpieczeństwo?
Systemy detekcji intruzów (IDS – Intrusion Detection Systems)
Są to „cyfrowe strażnicy”, którzy monitorują wewnętrzną sieć pojazdu (np. magistralę CAN) i wychwytują nietypowe zachowania, takie jak dziwne polecenia lub nietypowa komunikacja między modułami. IDS może wykryć próbę włamania lub manipulacji i odpowiednio zareagować (np. odciąć dany moduł).
Bezpieczne rozruchy i aktualizacje OTA (secure boot & OTA updates)
Secure boot: pojazd uruchamia się tylko wtedy, gdy jego oprogramowanie pochodzi z zaufanego źródła i nie zostało zmodyfikowane – sprawdzany jest podpis cyfrowy.
OTA (Over-the-Air updates): zdalne aktualizacje oprogramowania są szyfrowane i podpisane cyfrowo, by nikt nie mógł wprowadzić złośliwego kodu „w locie”.
Oddzielanie systemów krytycznych od niekrytycznych (segregacja sieciowa)
Systemy odpowiedzialne za bezpieczeństwo jazdy (np. hamulce, sterowanie) są fizycznie i logicznie oddzielone od mniej krytycznych (np. systemu audio czy Wi-Fi). Dzięki temu włamanie do jednej części nie daje dostępu do całości.
Bug bounty programs
Producenci wypłacają nagrody etycznym hakerom (tzw. white hats), którzy znajdą i zgłoszą luki bezpieczeństwa w oprogramowaniu pojazdów, zanim zrobią to osoby z niecnych pobudek.
Prawo i regulacje
W UE w 2024 roku zaczęła obowiązywać regulacja UNECE R155, która nakłada obowiązek wdrożenia zarządzania ryzykiem cybernetycznym na producentów pojazdów. W USA podobne wytyczne przygotowuje NHTSA. Jednak prawo wciąż nie nadąża za rozwojem technologicznym – potrzebna jest międzynarodowa współpraca i aktualizacja przepisów.
Co możemy zrobić jako użytkownicy, aby uchronić się przed hakowaniem aut elektrycznych?
Chociaż większość zabezpieczeń leży po stronie producentów, użytkownicy również odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu bezpieczeństwa cyfrowego swoich pojazdów. Podobnie jak w przypadku komputerów i smartfonów, nieostrożność kierowcy może otworzyć drzwi do poważnych zagrożeń. Oto konkretne działania, które możemy (i powinniśmy) podjąć:
Regularnie aktualizuj oprogramowanie pojazdu
Dlaczego to ważne?
Producenci stale łatają luki w oprogramowaniu. Ignorowanie aktualizacji może pozostawić auto podatne na znane ataki.
Jak to robić?
- Sprawdzaj powiadomienia w aplikacji mobilnej producenta lub na ekranie pojazdu.
- Upewnij się, że auto jest podłączone do internetu i ma wystarczająco naładowaną baterię podczas aktualizacji.
- Nie przerywaj procesu – może to uszkodzić system.
Zabezpiecz aplikację mobilną do obsługi auta
Wiele nowoczesnych pojazdów (szczególnie elektrycznych) łączy się z dedykowaną aplikacją, która umożliwia m.in. zdalne otwieranie drzwi, kontrolę klimatyzacji, sprawdzanie stanu naładowania.
Co możesz zrobić?
- Ustaw silne hasło i włącz uwierzytelnianie dwuskładnikowe (2FA), jeśli jest dostępne.
- Nie loguj się do aplikacji z publicznych sieci Wi-Fi.
- Unikaj instalowania aplikacji z nieoficjalnych źródeł.
- Uważaj, co podłączasz do samochodu
Pojazdy mają porty USB i diagnostyczne (np. OBD-II), które mogą stać się wejściem dla złośliwego oprogramowania.
Zasady bezpieczeństwa:
- Nie podłączaj nieznanych pendrive’ów, ładowarek ani urządzeń Bluetooth.
- Korzystaj tylko z zaufanych urządzeń – najlepiej dedykowanych przez producenta auta.
- Jeśli masz serwisowany pojazd – zwracaj uwagę, kto i co podłącza do systemu.
Chroń sygnał z kluczyka (jeśli korzystasz z systemu bezkluczykowego)
Systemy keyless są wygodne, ale podatne na tzw. relay attack, gdzie przestępcy wzmacniają sygnał kluczyka, by zdalnie otworzyć i uruchomić samochód.
Jak się chronić?
- Przechowuj kluczyk w etui z blokadą fal radiowych (np. klatka Faradaya).
- Jeśli producent oferuje funkcję wyłączenia systemu bezkluczykowego – używaj jej, zwłaszcza nocą.
- Parkuj w zamkniętym garażu lub w miejscu objętym monitoringiem.
Monitoruj dostęp do pojazdu
Niektóre samochody rejestrują historię użycia (np. kto otwierał pojazd, z jakiego urządzenia, kiedy był uruchamiany silnik).
Co warto robić:
- Regularnie sprawdzaj logi dostępne w aplikacji lub systemie infotainment.
- Jeśli zauważysz podejrzaną aktywność – zmień hasła i zgłoś to serwisowi.
Korzystaj z oficjalnych źródeł i usług
Czasem kuszące mogą być nieoficjalne aplikacje, „tunery”, modyfikacje softu, ale:
- Nieautoryzowane aplikacje mogą zawierać złośliwe oprogramowanie.
- Modyfikacje mogą wpłynąć na stabilność systemu i… unieważnić gwarancję.
Zalecenie:
- Trzymaj się oficjalnych rozwiązań producenta lub certyfikowanych partnerów.
- Edukuj się i bądź czujny
Cyberzagrożenia rozwijają się szybko – podstawowa świadomość cyfrowa kierowców staje się równie ważna jak znajomość przepisów drogowych.
- Śledź komunikaty bezpieczeństwa wydawane przez producenta.
- Czytaj alerty CERT-ów (Computer Emergency Response Team) związane z motoryzacją.
- Korzystaj z forów i grup użytkowników – często to tam pojawiają się pierwsze ostrzeżenia.
Uczul domowników i współużytkowników
Jeśli z pojazdu korzystają inni (partner, dzieci, współpracownicy), warto ich poinformować o podstawowych zasadach:
- Nie podłączaj losowych urządzeń.
- Nie udostępniaj aplikacji i kluczyka osobom trzecim.
- Uważaj, co klikasz na ekranie infotainmentu – niektóre „reklamy” lub linki mogą być próbą phishingu.
Reaguj szybko na podejrzane sytuacje
Jeśli zauważysz coś niepokojącego – np. samochód otworzył się sam, ktoś nieznany zdalnie sterował funkcją, aplikacja mobilna pokazuje nieprawidłowości – nie ignoruj tego, a zamiast tego:
- Skontaktuj się z infolinią producenta lub serwisem.
- Zmień hasła i sprawdź aktywność w aplikacji.
- W razie potrzeby – zgłoś sprawę na policję lub do CERT.
Użytkownik pojazdu nie musi być informatykiem, ale musi być świadomy, że jego samochód to już nie tylko maszyna, ale także komputer na kołach. Wystarczy odrobina ostrożności, by znacząco zmniejszyć ryzyko ataku.
Przyszłość bezpieczeństwa motoryzacyjnego
W nadchodzących latach bezpieczeństwo motoryzacyjne przejdzie ogromną transformację – nie tylko w kontekście klasycznych zagrożeń (jak wypadki czy awarie), ale przede wszystkim w wymiarze cyfrowym. Samochody coraz bardziej przypominają komputery na kołach, a ich ekosystem to już nie tylko pojazd, lecz cała sieć połączona z chmurą, aplikacjami, infrastrukturą miejską, a nawet innymi autami. Oto jak może wyglądać przyszłość bezpieczeństwa w tej dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości:
Zintegrowane centra cyberbezpieczeństwa producentów
Coraz więcej marek motoryzacyjnych tworzy własne dedykowane zespoły cyberbezpieczeństwa, działające 24/7 – odpowiednik SOC (Security Operations Center) znanych z banków czy firm IT. Ich zadaniem będzie:
- monitorowanie milionów pojazdów w czasie rzeczywistym,
- szybka reakcja na incydenty,
- natychmiastowe rozsyłanie poprawek bezpieczeństwa (patchy) przez OTA,
- analiza prób włamań i predykcja zagrożeń.
W przyszłości każda większa marka będzie miała „cyfrowe centrum ratunkowe” reagujące na ataki niczym pogotowie.
Sztuczna inteligencja jako strażnik pojazdu
AI coraz częściej będzie pełnić rolę cyfrowego ochroniarza samochodu. Jej zadania to m.in.:
- wykrywanie anomalii w czasie jazdy (np. nieautoryzowanego dostępu, dziwnych komend do silnika),
- inteligentna analiza danych z czujników – AI może wykryć np. próbę spoofingu GPS czy podszywania się pod legalne urządzenie,
- automatyczna adaptacja zabezpieczeń – pojazd „uczy się” stylu jazdy właściciela i może zablokować funkcje, jeśli wykryje nietypowe zachowania.
Dzięki temu bezpieczeństwo cyfrowe będzie dostosowane indywidualnie do użytkownika i sytuacji drogowej.
Dynamiczne aktualizacje bezpieczeństwa (Security as a Service)
W przyszłości bezpieczeństwo nie będzie jednorazowym rozwiązaniem „na starcie”, lecz ciągłym procesem. Modele subskrypcyjne mogą objąć także obszar cyberochrony:
- Stałe aktualizacje zabezpieczeń (podobnie jak w smartfonach).
- Dodatkowe funkcje premium, np. rozszerzone firewalle, analiza ryzyka podróży, cyfrowe alerty zagrożeń lokalnych.
- Pakiety bezpieczeństwa dla flot i użytkowników prywatnych.
Nowa generacja komunikacji V2X i V2Cloud
Z czasem komunikacja samochodu nie będzie już ograniczać się tylko do infrastruktury drogowej (V2I) czy innych aut (V2V), ale stanie się częścią chmury miejskiej (V2Cloud). To umożliwi:
- Błyskawiczne ostrzeganie przed zagrożeniami w czasie rzeczywistym.
- Dynamiczne zarządzanie bezpieczeństwem w zależności od lokalizacji i warunków.
- Inteligentne unikanie stref ataków cyfrowych lub fizycznych (np. w miastach z dużym ruchem turystycznym czy protestami).
Nowe regulacje prawne i normy cyberbezpieczeństwa
Organy państwowe i międzynarodowe już dziś opracowują standardy bezpieczeństwa cyfrowego w motoryzacji. W przyszłości możemy spodziewać się:
- Obowiązkowych certyfikatów bezpieczeństwa dla nowych pojazdów (tak jak dziś obowiązuje np. test zderzeniowy Euro NCAP).
- Aktualizacji ISO/SAE 21434 – globalnej normy dotyczącej cyberbezpieczeństwa w motoryzacji.
- Wprowadzenia „czarnych skrzynek cybernetycznych” – rejestrujących cyfrową aktywność pojazdu (logi ataków, błędów, aktualizacji).
Nowe prawo może też wymagać, by pojazd miał funkcję awaryjnego odcięcia połączenia z Internetem, tzw. tryb izolacji.
Biometryka i personalizacja jako zabezpieczenie
W przyszłości zamiast kluczyka czy aplikacji, auto będzie identyfikować użytkownika np. przez:
- rozpoznawanie twarzy lub głosu,
- odczyt linii papilarnych,
- analizę sposobu siedzenia lub stylu jazdy.
Oznacza to, że pojazd „poczuje”, że za kierownicą siedzi właściwa osoba – i np. zablokuje nieautoryzowane polecenia, nawet jeśli ktoś fizycznie przejmie pojazd.
Edukacja kierowców – nowy wymiar kompetencji drogowych
W przyszłości szkolenie kierowców może obejmować nie tylko przepisy ruchu drogowego, ale także:
- podstawy cyberbezpieczeństwa,
- obsługę awaryjną pojazdu autonomicznego,
- reagowanie na ataki cyfrowe (np. co robić w razie zablokowania systemu infotainment).
„Kultura cyfrowa kierowcy” stanie się kluczowa – podobnie jak dziś kultura techniczna czy ekonomiczna jazda.
Samonaprawiające się systemy i cyfrowa odporność (resilience)
Najbardziej zaawansowane pojazdy będą posiadały funkcje tzw. cyberresilience:
- W razie wykrycia ataku system automatycznie przechodzi w bezpieczny tryb awaryjny.
- Część systemów może się „cofnąć” do wcześniejszego, bezpiecznego stanu (rollback).
- Komponenty będą projektowane tak, by ograniczyć skutki ataku tylko do jednego modułu, nie dopuszczając do eskalacji.
Przyszłość bezpieczeństwa motoryzacyjnego to nie tylko nowe technologie, ale także zmiana sposobu myślenia o samochodzie jako „żywym” systemie – stale aktualizowanym, uczącym się i reagującym. Kluczem do sukcesu będzie synergia producentów, użytkowników, legislatorów i inżynierów bezpieczeństwa.
Bezpieczny samochód przyszłości to nie ten, który ma pancerną obudowę, ale taki, który potrafi wykrywać zagrożenia, adaptować się i chronić pasażerów zarówno fizycznie, jak i cyfrowo.
Ataki na pojazdy elektryczne – kluczowe wnioski
Nowoczesne samochody oferują wygodę, wydajność i nowe możliwości, ale ich skomplikowanie technologiczne otwiera również nowe fronty zagrożeń. Cyberbezpieczeństwo pojazdów elektrycznych i autonomicznych to wyzwanie nie tylko dla inżynierów i programistów, ale także dla ustawodawców, firm ubezpieczeniowych i użytkowników, szczególnie, że nie wystarczy ich zabezpieczyć za pomocą antywirusa.
Czy nasze samochody są bezpieczne? Dziś – w dużej mierze tak. Ale tylko pod warunkiem, że nie przestaniemy o to bezpieczeństwo dbać. Warto także zadbać o bhezpieczeństwo w codziennym życiu za pomocą programów antywirusowych Bitdefender, np. Bitdefender Total Security.
Podobne artykuły:
Jak używać NIST CSF 2.0 do identyfikacji luk w zabezpieczeniach: Część 4
Makrowirusy – zapomniane zagrożenie czy wciąż realne niebezpieczeństwo?
Wewnątrz łańcucha dostaw oprogramowania ransomware: rola brokerów dostępu początkowego w nowoczesnyc...
Bitdefender i Microsoft Virtual Network TAP: Zgłębianie widoczności, wzmacnianie bezpieczeństwa
Autor
Piotr R