FBI zhakowało telefon strzelca Trumpa w 40 minut, korzystając z nieopublikowanej technologii

FBI zwróciło się do izraelskiej firmy technologicznej o udostępnienie nowatorskich, niepublikowanych dotąd narzędzi hakerskich, które mają odblokować telefon niedoszłego zabójcy Donalda Trumpa i pomóc w zdobyciu wskazówek.

„FBI uzyskało dostęp do nieopublikowanej technologii, która umożliwiła mu dostęp do telefonu [Thomasa Matthew Crooksa], mężczyzny zidentyfikowanego jako strzelec do byłego prezydenta Donalda Trumpa” – podał Bloomberg, powołując się na anonimowe osoby zaznajomione ze śledztwem.

Gdy w niedzielny poranek agenci walczyli o dostęp do zawartości telefonu, zwrócili się do izraelskiej firmy technologicznej Cellebrite. Firma opracowuje narzędzia umożliwiające odblokowanie smartfonów dla władz poszukujących wskazówek do rozwiązania spraw karnych – w przypadku Crooksa, aby odkryć możliwe motywy jego próby zamachu na byłego prezydenta 13 lipca.

Operacja trwająca 40 minut

Urządzenie strzelca, rzekomo nowy (nieokreślony) model Samsunga, nie mogło zostać zhakowane za pomocą najnowszego dostępnego w sprzedaży oprogramowania Cellebrite. Dlatego izraelska firma pośpieszyła się, aby opracować nową wersję, którą następnie przekazała FBI. Według źródeł Bloomberga, federalni potrzebowali zaledwie 40 minut, aby odblokować urządzenie za pomocą nowego oprogramowania hakerskiego.

Władze nie ustaliły jeszcze, czy próba zabójstwa Crooksa miała podłoże polityczne

Według doniesień, przed strzelaniną 20-latek szukał zdjęć i materiałów z publicznych wystąpień znanych osobistości i polityków, w tym Trumpa i obecnego prezydenta Joe Bidena. Śledczy odkryli również, że Crooks przeszukiwał sieć w poszukiwaniu informacji dotyczących Narodowej Konwencji Demokratów, przewlekłej depresji i strzelaniny w Oxford High School. Władze znalazły na jego telefonie zdjęcie Ethana Crumbleya, sprawcy strzelaniny w Oxfordzie, który został aresztowany.

Hackowanie komercyjne

Giganci technologiczni Apple i Google stanowczo sprzeciwiają się rozwojowi i komercjalizacji oprogramowania do informatyki śledczej, ponieważ znajduje się ono w kontrowersyjnej szarej strefie, w której nie zawsze jest jasne, kto z niego korzysta i w jakim celu.

Chociaż większość firm zajmujących się informatyką śledczą reklamuje swoje produkty jako narzędzia do walki z przestępczością, wiadomo, że podmioty stwarzające zagrożenie (w tym te sponsorowane przez państwo) nadużywają tej technologii, aby włamywać się do urządzeń przeciwników politycznych, aktywistów, dysydentów, obrońców wolności słowa, dziennikarzy i innych.

Od lat Apple i Google walczą z rozwojem i sprzedażą komercyjnego oprogramowania hakerskiego pochodzącego z Izraela, w tym niesławnego oprogramowania szpiegującego Pegasus firmy NSO Group.

Pamiętaj, że oprogramowanie szpiegowskie to nie tylko domena legalnych służb bezpieczeństwa, wielu cyberprzestępców korzysta ze złośliwego oprogramowania, aby wykradać nasze cenne dane. Dlatego zawsze pamiętaj o tym, aby zabezpieczyć swoje urządzenie za pomocą skutecznego systemu antywirusowego.