Bezpieczeństwo w Internecie • Zagrożenia Internetowe
Cyberwojny w 2025 – jak państwa wykorzystują cyberataki w konfliktach?
Piotr R
27 marca 2025
Cyberwojna to termin, który może kojarzyć się nam z literaturą science fiction i kinem szpiegowskim. Jednak prawda jest nieco inna, ponieważ aktualnie prowadzonych jest wiele wojen w cyfrowej przestrzeni i jesteśmy ich świadkami na co dzień. Dlatego w tym artykule przeanalizujemy, czym charakteryzują się cyberwojny w 2025 roku, oraz jak przebiegają ataki hakerskie na państwa.
Cyberwojna 2025 – czym są cyberwojny?
Cyberwojna to konflikt prowadzony za pomocą komputerów oraz sieci łączących je. Z reguły jest prowadzona przez państwa lub ich pełnomocników przeciwko innym państwom. Cyberwojna jest zazwyczaj prowadzona przeciwko rządowym i wojskowym sieciom w celu zakłócenia, zniszczenia lub uniemożliwienia ich użycia. Cyberwojny nie należy mylić z terrorystycznym wykorzystaniem cyberprzestrzeni ani z cybernetycznym szpiegostwem lub cyberprzestępczością. Mimo że podobne taktyki są stosowane we wszystkich czterech typach działań, błędnie jest definiować je wszystkie jako cyberwojnę. Niektóre państwa, które zaangażowały się w cyberwojnę, mogły również zaangażować się w działania zakłócające, takie jak cybernetyczny szpiegostwo, ale takie działania same w sobie nie stanowią cyberwojny w 2025 roku.
Komputery i sieci łączące je są zbiorczo określane jako domena cyberprzestrzeni. Państwa zachodnie są zależne od cyberprzestrzeni w codziennym funkcjonowaniu niemal wszystkich aspektów współczesnego społeczeństwa, a państwa rozwijające się stają się coraz bardziej zależne od cyberprzestrzeni każdego roku. Wszystko, czego potrzebuje współczesne społeczeństwo, aby funkcjonować — od krytycznych infrastruktur i instytucji finansowych po tryby handlu i narzędzia bezpieczeństwa narodowego — zależy w pewnym stopniu od cyberprzestrzeni. Dlatego zagrożenie cyberwojną i jej domniemane skutki są źródłem wielkiego zaniepokojenia dla rządów i sił zbrojnych na całym świecie, a miało miejsce kilka poważnych cyberataków, które, choć niekoniecznie spełniają ścisłą definicję cyberwojny, mogą służyć jako ilustracja tego, czego można się spodziewać w prawdziwej cyberwojnie w przyszłości.
Jedno z pierwszych odniesień do terminu „cyberwojna” można znaleźć w „Cyberwar Is Coming!”, przełomowym artykule autorstwa Johna Arquilli i Davida Ronfeldta, dwóch badaczy z RAND Corporation, opublikowanym w 1993 r. w czasopiśmie Comparative Strategy.
Ataki w cyberprzestrzeni
Domena cyberprzestrzeni składa się z trzech warstw. Pierwsza to warstwa fizyczna, obejmująca komputery, smartfony, urządzenia IoT, satelity i inny sprzęt. Bez tej warstwy fizycznej pozostałe warstwy nie mogą funkcjonować. Druga to warstwa składniowa, która obejmuje oprogramowanie dostarczające instrukcji obsługi dla sprzętu fizycznego. Trzecia to warstwa semantyczna i obejmuje interakcję człowieka z informacjami generowanymi przez komputery oraz sposób, w jaki informacje te są postrzegane i interpretowane przez ich użytkownika. Wszystkie trzy warstwy są podatne na ataki. Ataki cyberwojenne w 2025 roku mogą być przeprowadzane na infrastrukturę fizyczną cyberprzestrzeni przy użyciu tradycyjnej broni i metod walki. Na przykład komputery mogą zostać fizycznie zniszczone, ich sieci mogą zostać zakłócone lub zniszczone, a ludzcy użytkownicy tej infrastruktury fizycznej mogą zostać przekupieni, oszukani lub zabici w celu uzyskania fizycznego dostępu do sieci lub komputera. Do ataków fizycznych dochodzi zazwyczaj podczas konfliktów konwencjonalnych, takich jak operacja Allied Force Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego ( NATO ) przeciwko Jugosławii w 1999 r. oraz operacja przeciwko Irakowi pod wodzą Stanów Zjednoczonych w 2003 r., podczas których uszkodzeniu lub zniszczeniu uległy sieci komunikacyjne, urządzenia komputerowe i telekomunikacja.
Ataki na warstwę składniową mogą być przeprowadzane przy użyciu cyberbroni, która niszczy, zakłóca, uszkadza, monitoruje lub w inny sposób uszkadza oprogramowanie obsługujące systemy komputerowe. Do takich broni zalicza się złośliwe oprogramowanie, takie jak wirusy, konie trojańskie, oprogramowanie szpiegujące i robak, które mogą wprowadzać uszkodzony kod do istniejącego oprogramowania, powodując, że komputer wykonuje działania lub procesy niezamierzone przez jego operatora. Do innych cyberbroni zalicza się ataki hakerskie na państwa typu denial-of-service, czyli DDoS, w których atakujący, używając złośliwego oprogramowania, przechwytują dużą liczbę komputerów, aby tworzyć tzw. botnety, grupy komputerów „zombie”, które następnie atakują inne docelowe komputery, uniemożliwiając im prawidłowe funkcjonowanie. Ta metoda została wykorzystana w cyberatakach na Estonię w kwietniu i maju 2007 r. oraz na Gruzję w sierpniu 2008 r. W obu przypadkach twierdzi się, że rosyjscy hakerzy, głównie cywile, przeprowadzili ataki typu denial-of-service na kluczowe rządowe, finansowe, medialne i komercyjne strony internetowe w obu krajach. Ataki te tymczasowo uniemożliwiły rządom i obywatelom tych krajów dostęp do kluczowych źródeł informacji oraz do komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej.
Cyberataki semantyczne, znane również jako inżynieria społeczna, manipulują percepcją i interpretacją danych generowanych komputerowo przez użytkowników w celu uzyskania cennych informacji (takich jak hasła, dane finansowe i tajne informacje rządowe) od użytkowników za pomocą oszukańczych środków. Techniki inżynierii społecznej obejmują phishing — w którym atakujący wysyłają pozornie niegroźne e-maile do docelowych użytkowników, zachęcając ich do ujawnienia chronionych informacji w pozornie uzasadnionych celach — oraz baiting, w którym zainfekowane złośliwym oprogramowaniem oprogramowanie jest pozostawiane w miejscu publicznym w nadziei, że docelowy użytkownik je znajdzie i zainstaluje, tym samym narażając cały system komputerowy. Na przykład w sierpniu 2010 r. fani anglo-indyjskiej gwiazdy filmowejKatrina Kaif została zwabiona do wejścia na stronę internetową, która rzekomo miała zawierać odkrywcze zdjęcie aktorki. Po wejściu na stronę odwiedzający byli automatycznie przekierowywani do znanej witryny społecznościowej i proszeni o podanie loginu i hasła. Po ujawnieniu tych informacji przez użytkowników wyprawa phishingowa zakończyła się sukcesem. Przykładem przynęty jest incydent z 2008 r., w którym do portu USB komputera w amerykańskiej bazie wojskowej na Bliskim Wschodzie włożono dysk flash zainfekowany złośliwym oprogramowaniem. Stamtąd kod komputerowy rozprzestrzenił się w wielu sieciach wojskowych, przygotowując się do przesłania danych do nienazwanej zagranicznej służby wywiadowczej, zanim został wykryty. Jak sugerują powyższe przykłady, metody semantyczne są wykorzystywane głównie do prowadzenia szpiegostwa i działalności przestępczej.
Cyberprzestępczość, cyberszpiegostwo czy cyberwojna?
Termin cyberwojna jest coraz bardziej kontrowersyjny. Wielu ekspertów w dziedzinie bezpieczeństwa komputerowego i polityki międzynarodowej kwestionuje, czy termin ten dokładnie charakteryzuje wrogą działalność mającą miejsce w cyberprzestrzeni. Wielu sugeruje, że omawiane działania można dokładniej opisać jako przestępstwo, szpiegostwo, a nawet terroryzm, ale niekoniecznie jako wojnę, ponieważ ten ostatni termin ma ważne implikacje polityczne, prawne i wojskowe. Na przykład wcale nie jest oczywiste, że akt szpiegostwa jednego państwa przeciwko drugiemu za pośrednictwem cyberprzestrzeni jest równoznaczny z aktem wojny — tak jak tradycyjne metody szpiegostwa rzadko, jeśli w ogóle, prowadziły do wojny.
Wiele krajów, w tym Indie, Niemcy i Stany Zjednoczone, uważa, że padły ofiarą chińskich działań cybernetycznych szpiegostwa. Niemniej jednak, podczas gdy incydenty te były przyczyną napięć między Chinami a innymi krajami, nie zaszkodziły one ogólnym stosunkom dyplomatycznym.
Podobnie, przestępstwa popełnione w cyberprzestrzeni i z cyberprzestrzeni przez osoby lub grupy są postrzegane jako sprawa dla organów ścigania, a nie wojska, chociaż istnieją dowody sugerujące, że rosyjskie zorganizowane syndykaty przestępcze pomogły ułatwić cyberataki na Gruzję w 2008 r. i że zostały wynajęte przez Hamas lub Hezbollah do ataku na izraelskie strony internetowe w styczniu 2009 r. Z drugiej strony, cyberatak przeprowadzony przez jedno państwo na drugie państwo, powodujący uszkodzenia krytycznej infrastruktury, takiej jak sieć elektryczna, systemy kontroli ruchu lotniczego lub sieci finansowe, może być zasadnie uznany za atak zbrojny, jeśli można by udowodnić jego pochodzenie. Podobna sytuacja miała miejsce na Krymie w 2014 roku, oraz podczas wojny między Rosją i Ukrainą.
Niektórzy eksperci specjalizujący się w prawie konfliktów zbrojnych kwestionują pogląd, że wrogie cyberdziałania mogą powodować wojnę (choć są bardziej pewni stosowania wrogich cyberdziałań w czasie wojny). Twierdzą, że takie działania i techniki nie stanowią nowego rodzaju wojny, ale są po prostu stosowane jako preludium do tradycyjnych metod prowadzenia wojny i w połączeniu z nimi. Rzeczywiście, w ostatnich latach cyberwojna odgrywała znaczącą rolę w konfliktach zbrojnych, począwszy od konfliktu Izraela z Hezbollahem w Libanie w 2006 r. po rosyjską inwazję na Gruzję w 2008 r., aż po aneksję Krymu i wojnę w Ukrainie.
W tych przypadkach cyberataki były przeprowadzane przez wszystkie strony konfliktu przed rozpoczęciem rzeczywistych konfliktów zbrojnych, a cyberataki trwały (i zapewne będą trwały) długo po zakończeniu strzelaniny, jednak nie można twierdzić, że cyberataki przeprowadzane przed rozpoczęciem rzeczywistych działań wojennych spowodowały konflikty. Podobnie cyberataki naW 2007 r. akcje te prowadzono w kontekście szerszego kryzysu politycznego, jaki wybuchł wokół przeniesienia radzieckiego pomnika wojennego z centrum Tallina na jego przedmieścia. Sprawa ta wywołała kontrowersje wśród etnicznych Rosjan w Estonii, a także w samej Rosji.
Pomijając te zastrzeżenia, powszechnie uważa się, że cyberwojna nie tylko będzie odgrywać ważną rolę we wszystkich przyszłych konfliktach, ale prawdopodobnie będzie nawet stanowić ich początkowe fazy. Rola i znaczenie cyberwojny w konfliktach konwencjonalnych nadal rosną.
Ataki hakerskie na państwa i cyberobrona
Pomimo rosnącej popularności, istnieje wiele wyzwań zarówno dla atakujących, jak i obrońców biorących udział w cyberwojnie. Cyberatakujący muszą pokonać cyberobronę, a obie strony muszą zmagać się z szybkim cyklem ataku-obrony. Niemniej jednak atak dominuje w cyberprzestrzeni, ponieważ każda obrona musi zmagać się z atakami na duże sieci, które są z natury podatne i obsługiwane przez omylnych użytkowników. Aby być skutecznym w cyberataku, sprawca musi odnieść sukces tylko raz, podczas gdy obrońca musi odnosić sukcesy wielokrotnie.
Innym wyzwaniem cyberwojny jest trudność w odróżnieniu legalnych bojowników od cywilnych haktywistów. Jedną z istotnych cech cyberprzestrzeni jest niski koszt wejścia dla każdego, kto chce z niej korzystać. W rezultacie może być wykorzystywana przez każdego, kto opanuje jej narzędzia. Implikacje tej otwartości na cyberwojnę w 2025 roku są takie, że cywile wyposażeni w odpowiednie oprogramowanie są w stanie organizować i uczestniczyć w cyberatakach na agencje państwowe, organizacje pozarządowe i poszczególne cele.
Status prawny takich osób, zgodnie z prawem konfliktów zbrojnych i konwencjami genewskimi, jest niejasny, co stwarza dodatkowe trudności dla osób ścigających i broniących się przed cyberwojną. Cyberataki na Estonię i Gruzję są przykładami tego wyzwania: twierdzi się, że większość, jeśli nie wszyscy, uczestnicy ataków to cywile, być może motywowani nacjonalistycznym zapałem.
Być może największym wyzwaniem dla państw broniących się przed cyberatakami jest anonimowość cyberprzestrzeni. Wspomniano powyżej o niskim koszcie wejścia do cyberprzestrzeni; inną ważną cechą jest łatwość, z jaką każdy, kto używa odpowiednich narzędzi, może ukryć swoją tożsamość, lokalizację i motyw. Na przykład istnieje niewiele niezbitych dowodów łączących rząd rosyjski z cyberatakami w Estonii i Gruzji, więc można jedynie spekulować, co motywowało atakujących, jeśli nie działali bezpośrednio na rozkazy z Moskwy.
Taka łatwa anonimowość ma głębokie implikacje dla państw lub agencji, które chcą reagować na ataki cyberwojenne i odstraszać je. Jeśli nie można ustalić tożsamości, lokalizacji i motywacji ataku, odstraszanie takiego ataku staje się bardzo trudne, a wykorzystanie ofensywnych cyberzdolności w odwecie niesie ze sobą silne i często niedopuszczalne ryzyko, że niewłaściwy cel spotka się z odwetem.
Pomimo tych wyzwań obrona przed cyberwojną stała się priorytetem dla wielu narodów i ich armii. Kluczowe cechy każdej głównej struktury cyberobrony obejmują skuteczne antywirusy, zapory sieciowe do filtrowania ruchu sieciowego, szyfrowanie danych, narzędzia do zapobiegania i wykrywania intruzów sieciowych, fizyczne bezpieczeństwo sprzętu i obiektów oraz szkolenie i monitorowanie użytkowników sieci. Coraz większa liczba nowoczesnych armii tworzy jednostki specjalnie zaprojektowane do obrony przed narastającym zagrożeniem cyberwojną.
Wreszcie, podczas gdy obecna uwaga skupia się na obronie przed cyberatakami, rozważane jest również wykorzystanie ofensywnych cyberzdolności. Istnieją prawne, etyczne i operacyjne implikacje w wykorzystaniu takich zdolności wynikające z wielu wyzwań wymienionych powyżej. Stąd w wielu krajach zachodnich takie zdolności są szeroko zakazane przez prawo i rzekomo są domeną agencji wywiadowczych, takich jak Narodowa Agencja Bezpieczeństwa (NSA) w Stanach Zjednoczonych i GCHQ w Wielkiej Brytanii.
W Chinach, gdzie prawne, etyczne i operacyjne implikacje różnią się (lub przynajmniej wydają się różnić), uważa się, że organizacje takie jak Departament Sztabu Generalnego, Trzeci i Czwarty Departament, co najmniej sześć Biur Rozpoznania Technicznego i szereg Jednostek Informacyjnej Milicji Wojny Ludowo-Wyzwoleńczej (PLA) są odpowiedzialne za cyberobronę, ataki i szpiegostwo. Podobnie uważa się, że w Rosji zarówno Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB), jak i Ministerstwo Obrony są wiodącymi agencjami zajmującymi się działaniami cyberwojennymi.
Kontrowersje wokół oprogramowania szpiegującego Pegasus podkreślają etyczne implikacje tych rozwijających się cyberzdolności. Chociaż twórca Pegasusa, izraelska firma cyberwywiadowcza NSO Group (założona w 2010 r.), twierdzi, że jej produkt jest sprzedawany wyłącznie rządowym agencjom bezpieczeństwa i ścigania oraz tylko w celu wspomagania operacji ratunkowych i walki z przestępcami, takimi jak osoby piorące pieniądze, handlarze seksem i narkotykami oraz terroryści, oprogramowanie szpiegujące było używane do śledzenia polityków, przywódców rządowych, obrońców praw człowieka, dysydentów i dziennikarzy. Było nawet używane do śledzenia saudyjskiego dziennikarza i rezydenta USA Jamala Khashoggiego na kilka miesięcy przed jego zamordowaniem i poćwiartowaniem przez saudyjskich agentów w październiku 2018 r.
Grupy hakerskie sponsorowane przez państwa – nowe oblicze cyberwojny w 2025 roku
Ataki cybernetyczne sponsorowane przez państwo to złośliwe operacje cyfrowe przeprowadzane przez hakerów, którzy są bezpośrednio zatrudnieni przez rząd lub pośrednio przez niego finansowani. Te ataki są zazwyczaj zaprojektowane w celu promowania interesów narodowych, niezależnie od tego, czy obejmują szpiegostwo, zakłócanie działań przeciwników, czy wpływanie na opinię publiczną. Ataki cybernetyczne są atrakcyjnym narzędziem dla podmiotów państwowych, ponieważ są opłacalne, łatwiejsze do wykonania niż tradycyjne operacje wojskowe i zapewniają wysoki stopień wiarygodnej zaprzeczalności.
Punkt zwrotny: Stuxnet i rozwój cyberwojny
Krajobraz sponsorowanych przez państwo cyberataków zmienił się dramatycznie wraz z odkryciem Stuxneta w 2010 r. To wysoce zaawansowane złośliwe oprogramowanie, rzekomo opracowane przez Stany Zjednoczone i Izrael, zostało zaprojektowane w celu sabotowania irańskiego programu nuklearnego poprzez atakowanie przemysłowych systemów sterowania. Przed Stuxnetem obawy dotyczące cyberbezpieczeństwa koncentrowały się głównie na hakerach motywowanych finansowo i organizacjach przestępczych. Jednak Stuxnet pokazał, że cyberataki mogą być wykorzystywane jako precyzyjna, strategiczna broń w konfliktach geopolitycznych.
Uświadomienie sobie, że cyberwojna może służyć jako rozszerzenie operacji wojskowych i politycznych, doprowadziło do wzrostu działań sponsorowanych przez państwo. W przeciwieństwie do niezależnych cyberprzestępców, którzy dążą do zysku finansowego, hakerzy sponsorowani przez państwo są motywowani szerszymi interesami narodowymi. To rozróżnienie jest kluczowe dla zrozumienia skali i celu tych ataków.
Jak działają cyberataki sponsorowane przez państwo?
Rządy wykorzystują cybernetyczne możliwości na różne sposoby. Mogą zatrudniać hakerów bezpośrednio za pośrednictwem jednostek wojskowych i agencji wywiadowczych lub mogą potajemnie finansować niezależne grupy hakerów. To pośrednie finansowanie pozwala państwom na utrzymanie wiarygodnego zaprzeczenia, co utrudnia przeciwnikom bezpośrednie przypisanie ataku rządowi. Te jednostki cybernetyczne angażują się w szereg złośliwych działań, w tym:
Szpiegostwo: Uzyskanie nieautoryzowanego dostępu do tajnych danych rządowych, tajemnic handlowych korporacji lub poufnych informacji politycznych.
Zakłócanie krytycznej infrastruktury: Atakowanie kluczowych usług, takich jak sieci energetyczne, instytucje finansowe i sieci komunikacyjne, w celu osłabienia zdolności obronnych i ekonomicznych przeciwnika.
Rozpowszechnianie dezinformacji: Manipulowanie platformami internetowymi w celu kształtowania opinii publicznej, wpływania na wybory i tworzenia niezgody w społeczeństwach.
Testowanie cyberobrony: Przeprowadzanie ataków mających na celu ocenę zdolności przeciwnika do wykrywania i ograniczania cyberzagrożeń, ujawniając w ten sposób luki, które mogą zostać wykorzystane w przyszłości.
Ataki cybernetyczne w wojnie hybrydowej
Sponsorowane przez państwo cyberataki są kluczowym elementem wojny hybrydowej, strategii łączącej konwencjonalne operacje wojskowe z wojną cybernetyczną, kampaniami dezinformacyjnymi i innymi tajnymi działaniami. To wieloaspektowe podejście pozwala państwom osłabiać przeciwników bez uciekania się do bezpośredniej konfrontacji militarnej.
Wojna hybrydowa obejmuje:
Konwencjonalną siłę militarną: Rozmieszczenie tradycyjnych wojsk i broni przy jednoczesnym wsparciu taktyk cybernetycznych.
Ataki cybernetyczne: Zakłócanie działalności rządowej, systemów finansowych i sieci komunikacyjnych.
Kampanie dezinformacyjne: Wykorzystywanie fałszywych wiadomości, manipulacji w mediach społecznościowych i propagandy w celu tworzenia niestabilności politycznej.
Wsparcie dla ruchów separatystycznych lub powstań: Udzielanie tajnego wsparcia grupom destabilizującym przeciwników od wewnątrz.
Ataki mające na celu kradzież środków: Niektóre państwa sponsorują grupy hakerskie, które mają na celu kradzieże kryptowalut w celu finansowania rządu. Przykładem może być grupa Lazarus, która ma powiązania z północnokoreańskim rządem.
Znaczącym przykładem są działania Rosji przeciwko Ukrainie, gdzie cyberataki, propaganda i manewry wojskowe były używane w tandemie, aby wywierać wpływ i kontrolę. Poprzez integrację wojny cyfrowej z tradycyjnymi strategiami konfliktu państwa mogą osiągnąć swoje cele przy mniejszej bezpośredniej konfrontacji.
Jak ochronić się przed atakami hakerskimi na państwo?
Jednym z najpoważniejszych wyzwań w walce z cyberatakami sponsorowanymi przez państwo jest atrybucja. Nawet gdy cyberwłamania zostaną wykryte, powiązanie ich z konkretnym rządem jest niezwykle trudne. Atakujący często używają serwerów proxy, wyrafinowanego złośliwego oprogramowania i taktyk fałszywej flagi, aby ukryć swoje pochodzenie. Ta niejednoznaczność zmniejsza prawdopodobieństwo poważnych reperkusji dyplomatycznych lub wojskowych, co sprawia, że cyberwojna jest stosunkowo mało ryzykowną opcją dla państw.
Obrona przed sponsorowanymi przez państwo cyberzagrożeniami wymaga międzynarodowej współpracy, solidnych polityk cyberbezpieczeństwa i stałej czujności. Organizacje i rządy muszą inwestować w zaawansowane systemy wykrywania zagrożeń, wspierać partnerstwa publiczno-prywatne i poprawiać cyberodporność, aby łagodzić te ewoluujące zagrożenia.
Sponsorowane przez państwo cyberataki stały się fundamentalną częścią nowoczesnej wojny i strategii geopolitycznej. W miarę jak narody rozwijają swoje cybernetyczne zdolności, granica między wojną a pokojem staje się coraz bardziej niewyraźna. Cyberzagrożenia będą stawać się coraz bardziej wyrafinowane, co sprawia, że rządy, przedsiębiorstwa i osoby prywatne muszą pozostać proaktywne w obronie przed tym ciągle ewoluującym krajobrazem cyfrowej wojny. Dlatego, jeśli chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób możesz poprawić ochronę swojej organizacji dzięki produktom z linii Bitdefender GravityZone, to sprawdź tę stronę.
Autor
Piotr R
Artykuły które mogą Ci się spodobać
Aktualności • Bezpieczeństwo w Internecie
Przedstawiamy GravityZone Compliance Manager
Piotr R
12 czerwca 2025