Najbardziej zaawansowana aplikacja do ochrony cybernetycznej dla Androida - Bitdefender Mobile Security & Antivirus

Pobierz

Bezpieczeństwo w InternecieZagrożenia Internetowe

Nowoczesne zapory sieciowe – czy tradycyjny firewall to już przeżytek

piotrek

Piotr R

21 maja 2025

W obliczu rosnącej liczby cyberzagrożeń tradycyjne zapory sieciowe okazują się niewystarczające do skutecznej ochrony infrastruktury IT. Nowoczesne zabezpieczenia sieci, znane jako Next-Generation Firewalls (NGFW), oferują znacznie bardziej zaawansowane mechanizmy bezpieczeństwa, łącząc klasyczne funkcje filtrowania ruchu z analizą aplikacji, wykrywaniem zagrożeń i kontrolą dostępu opartą na użytkownikach. W tym artykule przyjrzymy się, jakie są zapory sieciowe, czy warto wybrać firewall sprzętowy, czy programowy, oraz jak zadbać o skuteczną ochronę przed cyberatakami. Jednak w pierwszej kolejności zastanowimy się, czym tak naprawdę są zapory sieciowe i jak się rozwijała ta technologia.

Firewall blokuje hakeró

Czym są zapory sieciowe i jak powstały

Historia starożytna – lata 80. XX wieku: poprzednicy zapór sieciowych

Geneza technologii zapór sieciowych ma swoje korzenie w wiekowych metodach obrony fizycznej, kiedy ludzie zaczęli budować mury, aby powstrzymać intruzów. Znaczące historyczne przykłady obejmują Wielki Mur Chiński oraz fosy i mury kurtynowe europejskich zamków.

Pierwotnie termin „firewall” odnosił się do przegród wewnątrz budynków zaprojektowanych w celu ograniczenia zagrożeń pożarowych. Z czasem tę koncepcję zapobiegawczą zaadaptowano do pociągów, w których do ochrony przedziałów pasażerskich przed pożarami silników stosowano żelazne ściany.

Przed pojawieniem się zapór sieciowych, routery sieciowe pojawiły się w drugiej połowie lat 80. Routery sieciowe służyły jako początkowe formy separacji sieci. Urządzenia te utrzymywały podstawową izolację, zapewniając, że żadne problemy lub gadatliwe protokoły nie przedostały się z jednej strony sieci na drugą. Podstawowa idea segmentacji rozwinęła się dalej w to, co dziś jest znane jako zapora sieciowa.

Historia technologii zapór sieciowych odzwierciedlała odzwierciedlała przejście filtracji przez kolejne warstwy modelu sieciowego. Początkowe systemy zapór sieciowych koncentrowały się na filtrowaniu ruchu na poziomie sieci, transportu, a z czasem także aplikacji. Te początkowe kroki stanowiły podwaliny zaawansowanych środków bezpieczeństwa sieci ucieleśnionych w nowoczesnych zaporach sieciowych.

AT&T Bell Laboratories odegrało kluczową rolę w historii zapór sieciowych, opracowując pierwszą bramę na poziomie obwodów około 1989-1990 r. Koncepcja wprowadzona przez AT&T Bell Labs położyła ważne podwaliny pod następną generację zapór sieciowych. Z czasem eksperci ds. bezpieczeństwa nadal rozwijali te idee i integrowali je z szerszą technologią zapór sieciowych, z którą jesteśmy dziś zaznajomieni.

Lata 90. XX wieku: Pierwsza generacja zapór sieciowych — zapory sieciowe z filtrem pakietów

W latach 90. krajobraz bezpieczeństwa sieci przeszedł znaczącą transformację wraz z wprowadzeniem pierwszej generacji zapór sieciowych: pierwszej generacji zapór sieciowych: zapór filtrujących pakiety. Potrzeba systemów, które mogłyby egzekwować zasady bezpieczeństwa na poziomie sieci, stawała się coraz bardziej wyraźna w miarę rozszerzania się wykorzystania sieci połączonych.

Zapory sieciowe filtrujące pakiety działają na podstawowym poziomie, sprawdzając pakiety danych przesyłane przez sieć. Te zapory sieciowe oceniałyby pakiety na podstawie wstępnie zdefiniowanych reguł, które często uwzględniały adresy IP źródłowe i docelowe, numery portów i używany protokół, taki jak TCP lub UDP. Proces ten był podobny do sortowania listów w sortowni pocztowej na podstawie adresu na kopercie, bez otwierania samych listów.

Jedną z krytycznych cech tych wczesnych zapór była ich bezstanowa natura. Nie zachowywały pamięci poprzednich pakietów, traktując każdy nowy pakiet w izolacji. Akceptacja lub odrzucenie każdego pakietu opierała się wyłącznie na zestawie reguł bez kontekstu miejsca pakietu w sekwencji komunikacyjnej. Był to prosty, ale dość skuteczny sposób kontrolowania przychodzącego i wychodzącego ruchu sieciowego.

Jednak ta prostota prowadziła również do luk w zabezpieczeniach. Zapory bezstanowe nie mogły zrozumieć stanu połączenia, co czyniło je podatnymi na pewne rodzaje zagrożeń sieciowych, które wykorzystywały brak danych historycznych. Na przykład zapory bezstanowe nie mogły zagwarantować, że przychodzące pakiety były częścią ustanowionego i legalnego połączenia. Ta niedogodność pozostawiała sieci otwarte na różne formy ataków typu spoofing i session hijacking.

Pomimo tych ograniczeń, rozwój zapór sieciowych filtrujących pakiety w latach 90. XX wieku położył podwaliny pod skuteczną ochronę przed cyberatakami. Stanowiły one pierwszy krok w kierunku rozpoznania i zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa sieci w coraz bardziej połączonym świecie. wraz z upływem dekady ograniczenia filtracji pakietów stały się oczywiste, torując drogę dla następnej generacji zapór sieciowych z możliwościami inspekcji stanowej.

Początek XXI wieku: Druga generacja zapór sieciowych — zapory sieciowe z obsługą stanu

Na początku XXI wieku pojawiły się nowe rodzaje firewalli, m.in. zapory stanowe, zapoczątkowując drugą generację technologii zapór. Systemy te stanowiły znaczącą ewolucję w stosunku do swoich poprzedników, prostych filtrów pakietów. Zapory stanowe doprowadziły do zmiany paradygmatu w zakresie bezpieczeństwa sieci poprzez monitorowanie stanu aktywnych połączeń i określanie kontekstu ruchu sieciowego.

Zasada projektowania stanowych zapór sieciowych opierała się na koncepcji, że nie wszystkie pakiety są niezależnymi bytami; wiele z nich jest częścią większej konwersacji między hostami. Dzięki zachowaniu świadomości kontekstu stanowe zapory sieciowe mogły podejmować bardziej świadome decyzje o tym, które pakiety zezwolić lub odrzucić. Oceniały nie tylko sam pakiet, ale także jego związek z poprzednimi pakietami w tej samej sesji. Było to analogiczne do rozumienia nie tylko zdań, ale całego kontekstu rozmowy.

Zapory stanowe były w stanie śledzić stan połączeń sieciowych — takich jak strumienie TCP lub komunikacja UDP — poprzez utrzymywanie tabeli stanów. Tabela ta rejestrowała wszystkie trwające połączenia i mogła ustalić, czy przychodzący pakiet był częścią ustanowionej sesji. Dzięki temu mogły zapobiegać nieautoryzowanym próbom dostępu, których nie mogły wykonać filtry pakietów bezstanowych. Zapory stanowe zapewniały solidny mechanizm przeciwko różnorodnym atakom sieciowym wykorzystującym legalne połączenia.

Równocześnie z rozwojem zapór stanowych, na początku XXI wieku pojawiły się również zapory aplikacji. Wraz ze wzrostem zapotrzebowania na bezpieczeństwo na poziomie aplikacji ze względu na wzrost liczby wyrafinowanych ataków internetowych, dostawcy udoskonalili zapory stanowe o dodatkowe funkcje do analizowania i filtrowania ruchu na podstawie danych aplikacji, co doprowadziło do powstania systemów Unified Threat Management (UTM). UTM połączyły tradycyjne możliwości zapory z programami antywirusowymi na poziomie bramy, wykrywaniem włamań i filtrowaniem spamu w spójną platformę, która nie tylko zezwalała lub blokowała ruch na podstawie stanu, ale także treści, znacznie poprawiając w ten sposób środki bezpieczeństwa. Od tego czasu firewall i ochrona danych były w nieustannej korelacji.

Stateful packet inspection UTM-ów zezwalała na ruch przychodzący i wychodzący w sieci, podczas gdy serwer proxy filtrował zawartość i skanował ją za pomocą usług antywirusowych. Oddzielny system zapobiegania włamaniom (IPS) wykrywał i blokował złośliwy ruch. Serwery wirtualnej sieci prywatnej (VPN) wbudowane w UTM-y mogły łączyć zdalne biura i umożliwiać zdalnym użytkownikom dostęp do zasobów korporacyjnych. Wreszcie filtrowanie spamu eliminowało niechciane wiadomości i próby phishingu.

UTM-y połączyły wiele różnych technologii bezpieczeństwa sieci w jedno urządzenie, aby ułatwić wdrożenie i obniżyć koszty. Jednak nie było natywnej integracji między różnymi „modułami” lub „bladami”, co prowadziło do luk w zabezpieczeniach, niskiej wydajności i złożonego zarządzania zasadami.

W istocie rozwój zapór stanowych w tej epoce był bezpośrednią odpowiedzią na ograniczenia filtrów pakietów pierwszej generacji. Wymagania bezpieczeństwa stały się bardziej złożone, a inspekcja stanowa spełniała wymagania zwiększonego bezpieczeństwa poprzez inspekcję sieci na głębszym poziomie. Pomimo swojej zwiększonej złożoności, zapory stanowe zdołały osiągnąć równowagę między bezpieczeństwem a wydajnością — równowagę, która miała zdefiniować środki bezpieczeństwa sieci na wiele lat.

Dziedzictwo zapór stanowych jest widoczne do dziś. Położyły one podwaliny pod nowoczesne systemy bezpieczeństwa, które nadal chronią infrastrukturę cyfrową. Ich wprowadzenie było nie tylko ulepszeniem, lecz prawdziwą transformacją, która zdefiniowała na nowo bezpieczeństwo obwodowe środowisk sieciowych.

2008: Trzecia generacja zapór sieciowych — zapory sieciowe nowej generacji

W 2008 r. Palo Alto Networks dostarczyło pierwszą w branży zaporę nowej generacji (NGFW). Zapoczątkowało to nową erę w technologii zabezpieczeń sieci. Zapory nie filtrowały już tylko portów i adresów IP, ale były również zdolne do głębszej inspekcji, aby podejmować świadome decyzje dotyczące tego, jaki ruch może przejść przez sieć.

NGFW wprowadziły zintegrowane systemy zapobiegania włamaniom (IPS), pełną widoczność stosu i możliwość egzekwowania zasad bezpieczeństwa na podstawie aplikacji, użytkowników i treści. Ten poziom kontroli był niezbędny, ponieważ do 2008 r. aplikacje coraz częściej używały standardowych portów internetowych do omijania tradycyjnych zapór sieciowych. Utrudniało to kontrolowanie niechcianego lub potencjalnie złośliwego ruchu.

NGFW wyróżniały się dekodowaniem aplikacji niezależnie od portu i protokołu, oferując pełną widoczność wszystkich aplikacji przechodzących przez sieć. Umożliwiło to administratorom tworzenie kompleksowych, precyzyjnych zasad bezpieczeństwa. Zasady te nie były skoncentrowane tylko na sieci, ale uwzględniały charakter ruchu, zaangażowane aplikacje i użytkowników za nimi.

Dzięki możliwości zobaczenia i zrozumienia treści NGFW dodały nowy wymiar do zasad zapory sieciowej, umożliwiając blokowanie złośliwej zawartości i obsługę zasad korporacyjnych dotyczących transmisji danych. Było to szczególnie ważne w czasach, gdy wycieki danych i naruszenia bezpieczeństwa stawały się coraz częstsze.

NGFW były zdolne do odszyfrowywania SSL, co pozwalało im na inspekcję zaszyfrowanego ruchu, który stanowił rosnący odsetek całego ruchu internetowego do 2008 r. Było to krytyczne, ponieważ bez tego zaszyfrowany ruch byłby znaczącym martwym punktem w obronie sieci.

Ogólnie rzecz biorąc, rozwój NGFW w 2008 r. stanowił znaczącą zmianę w stosunku do pasywnych urządzeń sieciowych. Wraz z upowszechnieniem się NGFW, systemy bezpieczeństwa sieci stały się zdolne do przeprowadzania głębszej inspekcji i podejmowania decyzji dotyczących bezpieczeństwa w czasie rzeczywistym na podstawie kompleksowej analizy danych. Był to kluczowy krok w ewolucji zapór sieciowych, ściślej dostosowujący bezpieczeństwo sieci do złożonej i dynamicznej natury nowoczesnego ruchu internetowego i zagrożeń.

2020: Czwarta generacja zapór sieciowych — zapory sieciowe nowej generacji oparte na uczeniu maszynowym

Najnowsza zapora sieciowa zadebiutowała w 2020 r., kiedy Palo Alto Networks wprowadzili pierwszą zaporę nowej generacji opartą na uczeniu maszynowym. Ta zapora sieciowa wykorzystuje uczenie maszynowe, aby zapewnić proaktywną, w czasie rzeczywistym i wbudowaną ochronę przed atakami typu zero-day.

Zapory te wykraczają poza tradycyjne wykrywanie zagrożeń, stosując uczenie maszynowe do analizy wzorców ruchu sieciowego i identyfikowania anomalii, które mogą wskazywać na nowe typy cyberataków. Zapewnia to dynamiczny mechanizm obronny, który dostosowuje się do ewoluujących zagrożeń, nie polegając wyłącznie na znanych sygnaturach zagrożeń.

Dzięki kompleksowej widoczności urządzeń i wykrywaniu anomalii behawioralnych NGFW oparte na uczeniu maszynowym są szczególnie sprawne w zabezpieczaniu urządzeń IoT. Robią to, tworząc i wymuszając polityki bezpieczeństwa w oparciu o ciągłą naukę z ruchu sieciowego, co znacznie zmniejsza okno narażenia na nowe zagrożenia. Ta proaktywna strategia bezpieczeństwa pomaga organizacjom chronić sieci przed wcześniej niespotkanymi wyrafinowanymi atakami.

NGFW oparte na uczeniu maszynowym usprawniają również zarządzanie bezpieczeństwem, rekomendując aktualizacje zasad pochodzące z danych telemetrii sieciowej, zmniejszając obciążenie administracyjne. Te rekomendacje ułatwiają szybką adaptację do wyzwań bezpieczeństwa, zmniejszają liczbę błędów ludzkich i zapewniają, że protokoły bezpieczeństwa są zawsze aktualne. W rezultacie organizacje mogą utrzymać solidną postawę bezpieczeństwa, zdolną do reagowania na zagrożenia w miarę ich pojawiania się.

UTM vs NGFW

Wraz z rozwojem zagrożeń cybernetycznych ewoluowały również technologie zabezpieczające sieci. Dwie popularne kategorie zapór sieciowych to UTM (Unified Threat Management) oraz NGFW (Next-Generation Firewall). Choć oba rozwiązania mają na celu ochronę infrastruktury IT, różnią się zakresem funkcji, architekturą oraz podejściem do bezpieczeństwa.

UTM to zintegrowane urządzenie bezpieczeństwa, które łączy w sobie wiele funkcji, takich jak zapora sieciowa, system wykrywania i zapobiegania włamaniom (IDS/IPS), filtracja treści, ochrona antywirusowa, VPN i inne moduły ochronne. UTM-y zostały zaprojektowane z myślą o uproszczeniu zarządzania bezpieczeństwem, szczególnie w małych i średnich przedsiębiorstwach, które nie dysponują rozbudowanymi zespołami IT. Ich największą zaletą jest centralizacja zarządzania i niższy koszt wdrożenia.

Z kolei NGFW to bardziej zaawansowana i wyspecjalizowana forma zapory, która integruje tradycyjne funkcje firewalla z dodatkowymi możliwościami, takimi jak inspekcja ruchu aplikacyjnego, kontrola użytkowników, filtrowanie SSL oraz bardziej zaawansowane mechanizmy wykrywania zagrożeń. NGFW-y są często wybierane przez duże organizacje, które potrzebują precyzyjnej kontroli nad ruchem sieciowym i elastyczności w dostosowywaniu polityk bezpieczeństwa.

Podczas gdy UTM-y skupiają się na kompleksowości i łatwości obsługi w jednym urządzeniu, NGFW-y oferują wyższy poziom dostosowania i skuteczności w środowiskach wymagających. Wybór między UTM a NGFW powinien być uzależniony od potrzeb organizacji – jej wielkości, zasobów IT, profilu ryzyka oraz wymagań względem wydajności i skalowalności.

Czy warto inwestować w dodatkowe funkcje, takie jak filtrowanie aplikacji czy analiza zagrożeń w czasie rzeczywistym?

Współczesne środowiska sieciowe są znacznie bardziej złożone niż jeszcze kilka lat temu, co oznacza, że klasyczne mechanizmy zapór sieciowych, oparte wyłącznie na regułach adresów IP i portów, są dziś niewystarczające. Filtrowanie aplikacji (ang. application control) umożliwia identyfikację i zarządzanie ruchem sieciowym na poziomie konkretnych aplikacji, niezależnie od portu czy protokołu. To kluczowa funkcja, zwłaszcza w erze powszechnych usług chmurowych, mediów społecznościowych i zdalnej pracy.

Dzięki filtrowaniu aplikacji administratorzy mogą np. blokować wybrane funkcje w ramach popularnych platform (takie jak przesyłanie plików w Dropboxie), ograniczyć korzystanie z określonych aplikacji do wybranych użytkowników, a także lepiej kontrolować zużycie pasma. Pozwala to nie tylko zwiększyć bezpieczeństwo, ale też podnieść efektywność sieci i zmniejszyć ryzyko nieautoryzowanych działań użytkowników.

Z kolei analiza zagrożeń w czasie rzeczywistym, często realizowana za pomocą integracji z chmurowymi bazami danych lub lokalnymi systemami behawioralnymi, umożliwia natychmiastową reakcję na nietypowe lub podejrzane zachowania. Mechanizmy te wykorzystują często uczenie maszynowe, sandboxing lub feedy z aktualnymi sygnaturami zagrożeń, co pozwala na wykrycie i zablokowanie ataków typu zero-day, phishingu czy anomalii ruchu jeszcze zanim wyrządzą szkody.

Choć funkcje te mogą wiązać się z wyższym kosztem zakupu lub utrzymania sprzętu, ich wartość rośnie wraz z poziomem ryzyka, na jakie narażona jest organizacja. Inwestycja w zaawansowane mechanizmy ochrony jest szczególnie uzasadniona w sektorach regulowanych (np. finansowym czy medycznym), a także w firmach przechowujących dane wrażliwe lub działających w środowiskach o dużym stopniu zdalnej dostępności.

W praktyce, opłacalność takich funkcji zależy od konkretnego kontekstu biznesowego – dla jednej firmy wystarczająca może być podstawowa ochrona, podczas gdy inna, działająca w bardziej wymagającym otoczeniu, powinna traktować je jako absolutnie niezbędny element swojej strategii bezpieczeństwa.

Firewall sprzętowy czy programowy?

Wybór między firewallem sprzętowym a programowym zależy od architektury sieci, skali działalności oraz wymagań bezpieczeństwa. Firewall sprzętowy to dedykowane urządzenie, które działa niezależnie od systemu operacyjnego i zazwyczaj oferuje wyższą wydajność oraz odporność na awarie. Jest to rozwiązanie preferowane w firmach i centrach danych, gdzie kluczowe znaczenie mają niezawodność, przepustowość i fizyczna separacja od innych zasobów IT.

Z kolei firewall programowy to aplikacja zainstalowana na systemie operacyjnym (np. Windows Server, Linux), która może pełnić zarówno funkcje ochronne, jak i zarządcze. Jest bardziej elastyczny i tańszy we wdrożeniu, co sprawia, że bywa dobrym wyborem w małych firmach lub środowiskach wirtualnych. Jednak jego skuteczność zależy bezpośrednio od stabilności systemu, na którym działa, oraz od jego zasobów.

W praktyce wiele organizacji decyduje się na model hybrydowy, łączący zalety obu podejść – wykorzystując firewalle sprzętowe jako pierwszą linię obrony na styku z Internetem, a programowe jako dodatkowe zabezpieczenie na poziomie hostów lub sieci wewnętrznych.

Pamiętaj także, że jeśli chcesz zadbać o bezpieczeństwo swojej organizacji, to nie wystarczy tylko zaimplementować skutecznego firewalla. Kluczowe jest także zainwestowanie w odpowiedni program antywirusowy, np. produkt z linii Bitdefender GravityZone. Jeśli chcesz poznać więcej informacji na ten temat, sprawdź ten link


Autor


piotrek

Piotr R

Account Manager, od ponad roku pracuję w branży IT i od ponad 5 lat jestem copywriterem. Do moich zadań należy nawiązywanie współpracy partnerskich, pisanie i redagowanie tekstów, kontakt z dziennikarzami, tworzenie notatek prasowych oraz zamieszczanie ich na stronach internetowych i w naszych mediach społecznościowych. Wcześniej byłem przez kilka lat związany z branżą OZE oraz z technologiami telemetrycznymi i elektronicznymi. Interesuję się językoznawstwem, literaturą, grą na gitarze oraz branżą gier.

Zobacz posty autora


Artykuły które mogą Ci się spodobać

    Formularz kontaktowy

    Wybierz odpowiednią opcję aby przejść do formularza kontaktowego. Odpowiemy najszybciej jak to możliwe!

    klient-indywidualnyklient-biznesowyreseller

    Dane kontaktowe




    stalynowy